Wchodząc na portal z ogłoszeniami o dostępnych kociętach można dostać zawrotu głowy. Nie wiemy, która hodowla to hodowla kotów rasowych. Ilość informacji przytłacza, a literki będące skrótami od nazw organizacji felinologicznych nic nie mówią. Aby wiedzieć w jakich klubach i organizacjach szukać hodowli, w jakich sprawdzać legalność danego hodowcy wystarczy kliknąć spis World Cat Congress. WCC jest międzynarodową jednostką nadrzędną dla wszystkich (dziewięciu) organizacji, które wystawiają taki rodowód, na jakim nam zależy – czyli uznawany przez wszystkie organizacje felinologiczne w Polsce i każdym innym kraju na świecie.
Największe w Polsce organizacje zrzeszone w World Cat Congress to Felis Polonia (FIFe), WCF, TICA, CFA. W tym artykule nie będę jednak szczegółowo omawiać jak sprawdzić czy dana hodowla kotów rasowych należy do danego klubu, a dany klub jest uznawany międzynarodowo, ponieważ sam Wujek Google podpowie jak to zrobić. Chcę Cię wyposażyć, drogi czytelniku, w uniwersalną wiedzę
która pomoże Ci rozpoznać dobrą hodowlę kotów rasowych nawet jeśli za sto lat wszystko w prawie się pozmienia, a kluby przybiorą nowe nazwy 😉
Rodowód kota rasowego
Sam fakt posiadania jakiegoś dokumentu nie świadczy o tym, że dany kot pochodzi z hodowli kotów rasowych. Każdy ma w domu drukarkę i niektórzy nie zawahają się jej użyć ;-). Najważniejsze jest KTO wydał ten rodowód i KTO go honoruje. Szukamy wyłącznie kociaka z rodowodem uznawanym przez największe światowe federacje felinologiczne (zrzeszone w World Cat Congress). Jeśli kociaka nie możemy zarejestrować w klubie należącym do np. Felis Polonii, to nie jest to kociak rasowy. Rodowody z klubów z pozostałych federacji są nostryfikowane w klubie danej federacji z WCC (wzajemne uznawanie rodowodów). Matka kociaka może mieć rodowód wydany przez Felis Polonię, a ojciec przez WCF i nie stanowi to najmniejszego problemu. Oba rodowody są równie ważne, a koty równie rasowe.
W tym wszystkim nie chodzi o udział w wystawach, nie chodzi o możliwość samodzielnego założenia hodowli na bazie kupowanego kota rasowego. Chodzi o to, by ten kot był FAKTYCZNIE RASOWY. Kupując samochód chcesz kupić pojazd, a nie jego atrapę i tak samo jest z kotem rasowym. Organizacji uprawnionych do wydania ogólnie uznawanego rodowodu jest garstka i wszystkie znajdziesz pod podanym wyżej linkiem do World Cat Congress. Rodowód Felis Polonii przedstawia 5 pokoleń oraz zawiera dane hodowcy wraz z adresem.
Organizacje felinologiczne wydają rodowody wyłącznie kotom! Jeśli widzisz organizację wydającą również rodowody psom czy innym gatunkom zwierząt to natrafiłeś na coś, czego należy bezwzględnie unikać.
W jakim wieku można odebrać kota z hodowli kotów rasowych
Jeśli pytając o możliwą datę odbioru kociaka orientujesz się, że nie będzie miał on skończonych MINIMUM 12 tygodni, uciekaj. To nie jest hodowla. Międzynarodowe związki nie pozwalają na wydanie młodszych kociąt i jest ku temu ważny powód. Kocię w tym wieku bezwzględnie potrzebuje kontaktu z matką i/lub rodzeństwem, by prawidłowo się rozwinąć. Nie chcesz, by twój koci przyjaciel miał w przyszłości problemy behawioralne, prawda?
12 tygodni czy więcej?
Jest wiele hodowli, które wydają kocięta starsze, 14-16 tygodniowe i jeśli na taką natrafisz, ciesz się! To dobry znak, zwiastujący, że hodowca ma podstawową wiedzę z kociego behawioru i rozumie, że dodatkowy czas w rodzinie zaprocentuje w przyszłości kociaka. Kocię, zamieniwszy się w dorosłego kota, będzie z Tobą wiele lat. Zależy Ci więc, by miało jak najszczęśliwsze, najpełniejsze dzieciństwo i stabilny charakter. Z wiekiem późniejszego wydania wiąże się jeszcze jedna ważna kwestia, która zdecydowanie nie występuje w pseudohodowlach, a mianowicie
kastracja kociaka przed wydaniem z hodowli
Nauka dawno udowodniła, że taki zabieg przeprowadzony na 3-4 miesięcznym kocie jest bezpieczny, nie wiąże się z żadnymi znaczącymi skutkami ubocznymi. Mimo braku odgórnego nakazu ze strony klubów felinologicznych, wielu hodowców decyduje się na niego. Kastracja to wydatek rzędu 200-400zł na każde kocię, więc jeśli hodowca wyda Ci kota/kotkę po zabiegu (zabieg kastracji odnosi się do obu płci!), to znaczy, że nie boi się dodatkowych kosztów (w tym związanych z dłuższym pobytem kotka w hodowli) i zależy mu, by kocię było jak najlepiej chronione. Kot po operacji musi dojść do siebie, zatem przeprowadzka następuje dopiero po rekonwalescencji. Kocięta to super elastyczne organizmy i parę godzin po zabiegu brykają jak kózki, ale jest zasada, że dla kota jeden stresor na tydzień to max. Wśród pseudohodowli nie znajdziesz kociaka po zbiegu, bo rozmnażaczowi zależy na tym, by koszty były jak najniższe. Wydanie w wieku 6-10 tygodni, brak zabiegu kastracji, niskiej jakości pożywienie i inne „kwiatki”, z którymi nie chcesz mieć do czynienia, pomagają w obniżeniu kosztów.
Umowa sprzedaży kota
Kot dom hodowcy powinien opuścić po podpisaniu przez hodowcę i nabywcę (nową rodzinę kociaka) umowy sprzedaży. Umowa szczegółowo opisuje jakie zwierzę jest sprzedawane, jakie są obowiązki sprzedawcy (hodowcy), a jakie nabywcy oraz jakie dokumenty towarzyszą kocięciu w momencie wyjścia z hodowli. Nie kupuj kota bez umowy ani bez rodowodu. Kot bez rodowodu FIFe, WCF, TICA, CFA nie jest kotem rasowym. Nie ma powodu, byś płacił za kota niewiadomego pochodzenia, który nie wiadomo na co wyrośnie. Jeden z powodów wczesnego wydawania kociąt w związkach nie należących do szanowanych organizacji międzynarodowych jest fakt, że małe kociątka są wszystkie do siebie podobne. Łatwiej komuś wmówić, że dany malutki puchatek to Neva czy Ragdoll. Na rodziców kociątka zwracaj tak samo dużą uwagę, jak na samo kocię, które zamierzasz nabyć, ze szczególnym naciskiem na ich zdrowie!
Badania genetyczne kotów i inne
Nie wystarczy, że hodowca napisze, że rodzice kociąt mają badania pod kątem HCM, PKD czy innych (zależnie od rasy) oraz testy na choroby zakaźne (FIV/FeLV). Podpisując umowę masz prawo wglądu do nich. Dobry hodowca, po wstępnej selekcji, zaprosi Cię, byś poznał kociaka, jego matkę, rodzeństwo, środowisko w jakim mieszkają oraz – jeśli również mieszka w tej samej hodowli – ojca. To jest też moment w którym hodowca chętnie omówi z Tobą wyniki badań kotów. Małe kocię legitymuje się badaniami swoich rodziców, nie swoimi, ponieważ ani testy FIV/FeLV, ani echo serca nie są wiarygodne, jeśli wykonane w wieku kilku/kilkunastu tygodni. Kociątko posiada jednak książeczkę zdrowia, w której zapisane są szczepienia, wyniki badania kału/odrobaczenie i inne istotne informacje. kocię po pierwszym szczepieniu (po 8 tygodniu życia) będzie również zachipowane, a numer chipa znajdzie się w jego dokumentach. I tu mała uwaga, bo ludzie często zapominają, że
hodowca to człowiek, a hodowla to tak naprawdę jego dom
Hodowca nie ma obowiązku zapraszania każdego do swojego domu celem pooglądania kotów, szczególnie maluchów przed pierwszym szczepieniem. Zasady odwiedzin są różne dla różnych hodowli, często ściśle związane z tym jaki tryb życia prowadzi hodowca, jak pracuje, jaki ma charakter (nie każdy jest super ekstrawertykiem ;-)) oraz z bezpieczeństwem kociąt, kotów i samego hodowcy. Ja do swojej hodowli wpuszczam dopiero osobę, która przeszła już wstępną selekcję – wypełniła ankietę, omówiłam z nią potrzeby kota, obowiązki wobec niego, koszty związane z jego utrzymaniem, bezpieczeństwo, żywienie. Upewniwszy się, że dana osoba rokuje na odpowiedzialnego opiekuna i że mogłabym z czystym sumieniem wydać jej kota, zapraszam na poznanie malucha i reszty rodzinki.
Osobiste odwiedziny kota są w mojej hodowli wymogiem. Nie wierzę, że ktoś chce podjąć tak ważną życiową decyzję zaocznie, na odległość, nie poznawszy kota, jego matki oraz hodowcy osobiście. Po poznaniu kociaka podejmuje się decyzję o włączeniu go do swojej rodziny, a dopiero w 15-16 tygodniu życia odbiera. Potrzebne więc są dwie wycieczki do (mojej) hodowli 😉
Jeśli hodowca chce sprzedać Ci kociaka, ale nie umożliwia jego poznania i odwiedzin, coś może być nie tak. Szukaj wtedy dalej i uzbrój się w cierpliwość. Warto poczekać trochę i znaleźć jak najlepszą hodowlę. Ważne, by podczas odwiedzin obecna była mama kociaka i jego rodzeństwo, jeśli jakieś ma. Jeśli hodowca wynosi kotka do salonu z innego pomieszczenia w domu i pozwala zobaczyć tylko jego, zastanówmy się jaki może być tego powód.
Strona internetowa hodowli i social media
Unikaj hodowli, które mają jedynie ogłoszenia na portalu z anonsami. Pamiętaj też, że kotów nie można sprzedawać na aukcjach. O hodowli znajdziesz wzmianki w Google oraz potwierdzisz jej istnienie w danym klubie/federacji należącym do WCC. Część klubów ma spis hodowli (czasem z podziałem na rasy i województwa). To dobre miejsce, by zacząć poszukiwania. Większość szanujących się hodowli ma swoje miejsce w sieci, a czasem kilka: witrynę internetową pełną informacji i nierzadko wiedzy (porad), wypełnioną zdjęciami swoich kotów i kociąt, profil na Facebooku i/lub Instagramie, YouTube, a ostatnio nawet TikToku 😉 Hodowla nigdzie nie istnieje? Pewnie jest ku temu powód. Unikaj i szukaj dalej 😉
Warunki w jakich mieszkają kocięta w hodowli
W hodowli powinno być czysto, kocie sprzęty powinny być porządne i powinno ich być sporo w różnych miejscach domu/mieszkania (drapaki, półki, kuwety, legowiska, zabawki). Powinno być widać, że jest to środowisko codziennego przebywania kotów, koty te sprzęty znają i dosłownie na nich siedzą ;). Wiele hodowli prowadzi social media, robi kotom zdjęcia w kontekście życia codziennego i już na tej podstawie możesz wyciągnąć wstępne wnioski co do środowiska (uwaga, bo internet vs reality może zwieść, więc ładne fotki i instastories to nie może być jedyne kryterium wyboru hodowli!).
Jeśli wszystkie koty pierzchają na widok człowieka, może to oznaczać, że nie mają z nim codziennego kontaktu. Jeden kot może być nieśmiały w pierwszym kontakcie, nie dać się pogłaskać obcej osobie, ale nie wszystkie i biorąc kota z hodowli warto postawić na taką, która ma zwierzęta kontaktowe, a kocięta chętne do interakcji z człowiekiem (nawet jeśli same nie wejdą od razu na kolanka, na pewno chętnie i bez lęku pobawią się czy zjedzą podany przysmaczek). Musi być widać, że koty dobrze znają hodowcę i mu ufają, a sam hodowca ma wiele do powiedzenia na temat każdego z nich.
Cena kociaka
W dobie internetu każdy może sprawdzić jakie ceny widnieją przy ogłoszeniach kociąt (jeśli hodowca ogłasza kocięta na portalach ogłoszeniowych – nie musi! Wielu hodowli nie znajdziesz na olx, dlatego nie zaczynaj poszukiwania od portali), dotyczy to również pseudohodowli. Ktoś, komu nie zależy na hodowaniu zwierząt rasowych, przedstawicieli danej, konkretnej rasy, posiadających uznawane międzynarodowo rodowody, może być bardzo sprytny, wszak musi jedynie żerować na niewiedzy osoby, która natrafiła na ogłoszenie.
Niestety wiedza o hodowli i rodowodach nie jest tak powszechna, jak odpowiedzialni i świadomi kociarze (nie tylko hodowcy) by sobie tego życzyli. Nic nie stoi na przeszkodzie, by opublikować zdjęcie jakichś kotków i dodać do niego cenę 2-4 tysiące złotych. Na pewno trafi się ktoś, kto nie jest wyedukowany, niczego nie sprawdzi i zaufa, że zdjęcie przedstawia sprzedawanego kociaka i że ten kociak jest rasowy (skoro ogłoszenie mówi, że to kot syberyjski, to dlaczego mu nie wierzyć i coś samemu sprawdzać?). Dlatego przy wyborze hodowli nie kieruj się ceną kociaka! Kocię za 3500zł nie musi być rasowe, a kot rasowy nie musi kosztować, bo dorosłe koty mogą szukać domów adopcyjnych (sama, szukając domu dla Rossi, wydałam ją w zamian za niewielką dotację dla jednej z kocich fundacji).
Kradzież zdjęć i tożsamości
Smutne, ale prawdziwe. Widoczny na zdjęciu w ogłoszeniu kociak i jego rodzice mogą należeć do kogoś innego. Nierzadko nieuczciwy rozmnażacz „pożycza” sobie zdjęcia, opisy, rodowody, przydomek i co tylko się da, by wydać się autentycznym. Musisz to sprawdzić. Czy dane widniejące w ogłoszeniu są tymi samymi, które są podane na stronie internetowej hodowli? Czy hodowca, z którym skontaktowałeś się w sposób podany w witrynie/facebooku (jeśli nie ma witryny) rzeczywiście ma aktualnie kocięta i należy do opisanego w ogłoszeniu klubu? Jeśli wszystko się zgadza, mamy kolejny krok weryfikacji za sobą. Co dalej? Dochodzimy do sedna wszystkich sedn, czyli dokładnie tego, co odróżnia dobrą hodowlę od hodowli średniej i co zdecydowanie świadczy o niebyciu pseudohodowcą 🙂
Wiedza hodowcy kotów rasowych
Ponieważ szukając pierwszego kota możesz jeszcze nie być posiadaczem wiedzy o gatunku, dla uproszczenia możesz szukać po prostu informacji o wykształceniu hodowcy lub o kursach które ukończył i seminariach/szkoleniach/webinarach, w których wziął udział. Zdobywanie wiedzy jest gigantycznym przedsięwzięciem czasowym, wysiłkiem umysłowym i najczęściej oznacza rozstanie się ze sporą ilością gotówki (czego, jak już wiemy, pseudohodowca czy nawet marny „legalny” hodowca nie chce robić).
Nie zawsze brak szkoleń oznacza brak wiedzy, bo hodowca może być typem naukowca, który zasysa wiedzę we własnym zakresie prosto z najlepszych źródeł, czyli badań i artykułów naukowych. to jednak zdecydowanie rzadszy przypadek i na pewno w toku rozmów zweryfikujesz to, bo naukowiec zasypie Cię linkami do badań i artykułów w szanowanych pismach naukowych (taki hodowca to super zdobycz :)). Zostawmy już tego rzadkiego ptaka i przejdźmy do scenariusza częściej występującego, czyli hodowcy-uczestnika kursów i szkoleń. Hodowca często wspomina o wzięciu udziału w szkoleniu w swoich social mediach lub publikuje listę szkoleń, a nierzadko dyplomy na swojej stronie internetowej. Możesz też po prostu zapytać jak zdobywa wiedzę.
kursy dla hodowli kotów rasowych
Na stronie PawPeds znajdziesz spis hodowców (z pierwszego etapu, drugiego i trzeciego, które wzięły udział w międzynarodowym kursie hodowlanym. Ku mojej rozpaczy kurs został zawieszony, nim mogłam wziąć udział w trzeciej jego części.
Niektórzy hodowcy są technikami weterynarii, pielęgniarkami, behawiorystami, specjalistami od żywienia czy nawet… lekarzami weterynarii. Dodatkowe wykształcenie zawsze jest atutem.
Upewniając się, że hodowca ma podstawy w wiedzy felinologicznej, masz pewność, że naprawdę zależy mu na dobru zwierząt. Taki hodowca będzie służył radą, będzie Cię wspierał i pomagał w drodze do zostania super kocim opiekunem. Wiedza i wykształcenie z dziedziny behawioru zwiększają prawdopodobieństwo poprawnej socjalizacji kociąt i pomagają w odpowiednim doborze kotów do hodowli.
Hodowca ma pytania, a nawet milion
Hodowca kotów rasowych wypytuje o Twój dom, pracę i rodzinę? To dobrze! Chce wiedzieć czy jego wychuchane kocie dziecko trafi do odpowiedzialnego, kochającego środowiska, gdzie jego potrzeby zostaną spełnione. Jeśli hodowca zasypuje Cię pytaniami czy informacjami z dziedziny felinologii, a nawet chce poznać gatunki roślin, jakie trzymasz na parapetach, to nie irytuj się, bo to wszystko ma cel i sens. Co więcej, powinieneś się zrewanżować zadając pytania hodowcy. Pytaj o zdrowie i charakter kociaka i jego matki, dowiedz się jak prawidłowo dbać o kota i poproś o rekomendacje dotyczące produktów i przedmiotów, które są konieczne do przyjęcia zwierzaka pod swój dach.
To co z tą dobrą hodowlą kotów rasowych?
Podsumowując artykuł, oto cechy, których chcesz unikać w hodowli/hodowcy i które mogą świadczyć o tym, że kot z takiego źródła nie jest kotem rasowym, a mniej strasznym przypadku, że hodowla jest legalna w ujęciu międzynarodowym, ale nie najlepsza i lepiej szukać dalej:
- unikaj hodowli, które nie mają miejsca w sieci, a jedynie ogłoszenia na portalach ogłoszeniowych.
- unikaj hodowli, które nie umożliwiają poznania kota w jego codziennym środowisku.
- Nie wybieraj hodowli, które chcą wydać kociaka w wieku poniżej 12 tygodnia życia.
- Szukaj dalej w przypadku hodowli, które wydają kociaka bez rodowodu.
- Unikaj hodowli, które wydają kociaka z rodowodem z organizacji innych, niż FIFe, WCF, TICA, CFA…
- Nie polecaj ani nie wybieraj hodowli, które nie mogą pochwalić się wiedzą i wykształceniem.
- Unikaj hodowli, w której masz wątpliwość co do autentyczności zdjęć lub danych.
- Nie wybieraj hodowców, którzy nie zadają żadnych pytań, żeby poznać. nabywcę kociaka.
- Nie kupuj z hodowli, która nie chce podpisać umowy sprzedaży kociaka.
- Lepiej unikaj hodowli, która nie wydaje rodowodu w dniu odbioru kociaka.
- Preferuj hodowlę, która wydaje już wykastrowane kocięta (masz z głowy stres i koszt).
- Nie zakładaj, że fakt prowadzenia hodowli jest równoznaczny z wiedzą hodowcy – weryfikuj.
Atutem będzie, jeśli myśląc o przyjęciu pierwszego kota pod swój dach najpierw zdobędziesz wiedzę o potrzebach gatunkowych i ich zaspokajaniu, o kociej mówie ciała, komunikacji, sposobach wzbogacenia kociego środowiska, podstawowych chorobach, prawidłowym żywieniu, a dopiero potem zabierzesz się za wybór rasy (o ile potrzebujesz kota rasowego) i na końcu hodowli. Jeśli będziesz mieć jakąś wiedzę, o wiele łatwiej będzie Ci wszystko zweryfikować.
Nie jest dobrym pomysłem pytanie na grupach i forach internetowych o hodowle polecane, ponieważ dla wielu ludzi jedynym kryterium polecenia jest… miłość do kotów. Hodowca może miłować kotki, a wciąż nie mieć wiedzy (i z braku wiedzy, a nie złej woli, nie dbać prawidłowo o koty) czy nawet w ogóle nie być zarejestrowany w międzynarodowej organizacji. Możesz jednak zadawać pytania czym kierować się w wyborze dobrej hodowli i jak przygotować się na przyjęcie kota pod swój dach 🙂 Nie spiesz się! Pośpiech jest najgorszym doradcą, poza tym najlepsze hodowle mogą mieć kolejkę chętnych po kocięta (ja nie mam listy zapisów na nienarodzone mioty czy kilkudniowe kociaki, ale wiele hodowli inaczej prowadzi sprawy).
Na koniec pamiętaj! Kot to zobowiązanie na wiele, wiele lat, również finansowe. Decyzja o wzięciu kota musi być przemyślana i wspólna dla całej rodziny. Z tego też powodu, jeśli zarezerwowałeś w przypadkowo wybranej pierwszej lepszej hodowli czy nawet pseudohodowli kociaka, a teraz, po zrobieniu researchu i sprawdzeniu kilku spraw okazuje się, że ta hodowla jest daleka od ideału, lepiej kulturalnie się wycofać, by ze zwiększoną wiedzą i świadomością zmienić wybór na lepszy.